Więc chodź, pomaluj mój świat...


Jesień…
Maluje mi uśmiechy. Daje dawkę emocji zamkniętą w słowach.
Jest wyznacznikiem sennego wieczoru z lampką wina w dłoni. Czerwonego, domowej roboty, w kieliszku z czarną nóżką.
Jest świeczkami o zapachu śliwki węgierki mieniącymi się w ażurowych świecznikach.
Jest blaskiem tych świec odbijającym się na suficie.
Jest kroplami deszczu, które wystukują zgrany rytm na szybach okien.
Jest tym, czego nigdy nie lubiłam.
Jest tym, co w tym roku lubię po raz pierwszy...

















sukienka - H&M / sweter - H&M / buty - Stradivarius / torebka - Mango / zegarek - MK




Podobne wpisy

4 komentarze

  1. Piękne słowa. Piękne zdjęcia. Najpiękniejszy jednak uśmiech. Radości w sercu! :) Justyna

    OdpowiedzUsuń
  2. Toniemy w jesieni, zatrzymujemy uśmiechy z lata, dając nacieszyć się drzewom.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie zestawienia. Letnia, zwiewna sukienka, do tego grube rajstopy, botki i ciepły sweter. Nosiłabym :)

    OdpowiedzUsuń